niedziela, 4 sierpnia 2013

Rozdział 5

Wstałam rano jak zawsze ubrałam się w czarny kostium na to założyłam żakiet i czarne szpilki.
Kiedy wyszłam z dormitorium Ginny jeszcze spała, postanowiłam jej nie budzić. Przemierzałam korytarze gdy nagle wpadł na mnie Harry.
- Świetnie!
- Yyy.. Harry? O co chodzi?
- Ty się mnie jeszcze pytasz o co chodzi? Najpierw Malfoy teraz Zabinni. Kto następny? Pytam się kto?
- O co Ci człowieku chodzi przecież Ci mówiłam, że się z nimi pogodziłam - ale mnie wnerwił,kim on jest żeby mnie tak traktować.
- Jasne o co mi chodzi? A nie zauważyłaś może, że się inaczej w stosunku do Ciebie zachowuję? Nie widzisz, że jest jakoś inaczej? Ślepa nie jesteś Hermiono.
- Jak Ty się do mnie odzywasz! Kim ja jestem żebyś tak się do mnie odnosił? Nie, nie zauważyłam.
-  To ja Ci powiem!
- No powiedz słucham - starałam się być w miarę spokojna. Co nie bardzo mi się udawało.
- Zakochałem się w Tobie jak kretyn a Ty nawet tego nie widzisz? - Normalnie mnie zatkało... O czym On mówi?
- Harry chyba nie mówisz poważnie - mówiłam z przerażeniem.
- Mówię Hermiono.. Mówię bardzo poważnie.
- Harry, przepraszam ale... - nie dane mi było dokończyć.
- Ta przepraszam ale nic do Ciebie nie czuję, zostańmy przyjaciółmi. Cześć..
- Harry poczekaj!!! - nie poczekał o rany co za zrządzenie losu. Muszę z kimś porozmawiać. Może Ron? Pobiegłam go znaleźć. Siedział na boisku podbiegłam do Niego.
- Ron? Możemy porozmawiać - proszę niech się zgodzi..
- Tak, jasne siadaj.
- Dowiedziałam się dziś, że Harry mnie kocha. Ja nie wiem co zrobić On wie,że ja nic do niego nie czuję a jeszcze Ślizgoni.
- Hermi, pogadam z nim bądź spokojna jestem z Tobą. Co prawda nie podoba mi się, że się z nimi zadajesz ale to Twoje życie. Możesz na mnie polegać.
- Ron! Dziękuję! - uściskałam go i pobiegłam na lekcje transmutacji.

-  Witam Was Kochani dzisiaj będziecie przemieniać słoik z żółwia podzielcie się proszę w grupy. Ślizgoni z Gryfonami mają być - rzekła surowo Mcgonagall.
- Hermi chodź tu!!! - Krzyknął Blaise
- Nie może nie.
- Hermiona, chodź, proszę - dołączył się Draco - No co miałam zrobić zgodziłam się. Blondyn dziś wyglądał bardzo sexi. Miał na sobie biały tshirt i jeansy. Niby normalnie ale jednak na jego ciele wyglądało to extra.
- No Kochani zaczynajcie - Prawie wszystkim się udało prócz Parkinson, Goylowi, Crabowi i Ronowi. Draco miał pewne problemu więc postanowiłam mu pomóc.
- Draco, pomóc Ci?
- Co?? Jak Ty do mnie powiedziałaś?
- A nie masz na imię Draco?
- No mam tylko Ty zawsze mówisz do mnie po nazwisku?
- Chcesz to nie będę do Ciebie mówić po imieniu  - tu uśmiechnęłam się cwanie. Blaise nas obserwował ale postanowił nam nie przeszkadzać, i się nie odzywać.
- Nie no mów po imieniu bardzo mi miło będzie.
- Ok. W takim razie, Draco czy chcesz abym Ci pomogła?
- Jak byś była tak miła, to bym skorzystał z Twojej propozycji - Podeszłam do Niego od tyłu wzięłam jego rękę i szepnęłam mu do ucha
- Musisz to zrobić delikatnie ale stanowczo. Machnij różczką i wypowiedź zaklęcie. Draco zrobił tak jak Hermiona go pokierowała. Udało mu się od razu.
-  Udało się, dziękuję jesteś kochana - uściskał mnie i naglę pocałował w policzek. Zarumieniłam się ale nie było tego na szczęście widać.
-  Wiem hehe do usług.
- No pięknie! Gołąbeczki sobie ćwierkają, po-prostu extra!
- Harry uspokój się proszę.
- Nie! Jesteście siebie warci. Co już nie wyzywa Cię od Szlam? A może już z nim w łóżku byłaś?
- Jak możesz - zraniło mnie to co powiedział gdy nagle zobaczyłam jak Draco bije się z Harrym. No pięknie.
- DOSYĆ!!!! - Chłopcy od siebie odskoczyli i popatrzyli na mnie z zdziwieniem. No ale tego było już dość.
- Co wy robicie? Harry jak śmiałeś się tak do mnie odzywać. Nie nazywaj mnie już swoją przyjaciółką. A Ty Draco bardzo Cię proszę abyś się od niego odsunął. To nie jest Twoja sprawa.
- Jak nie jest?! Obraża Cię, i przy okazji mnie.
- No właśnie a zresztą od kiedy mówisz do niego per "Draco"?
- To Cię Harry nie powinno obchodzić. Draco chodźcie proszę.
- Jasne, już nie będzie. Pa! - Draco objął mnie i wyszliśmy na Błonia.
- Wszystko w porządku?
- Tak. Chyba tak.
-Nie jest Ciebie wart Hermi naprawdę - spojrzeliśmy sobie w oczy. Miał takie niebieskie i widać było w nich troskę. Może źle robiłam w tej chwili ale potrzebowałam kogoś przy im się wyciszę a taką osobą był właśnie On. Nie wiem ile tak siedzieliśmy, nie poszliśmy na inne lekcję. Najciekawsze jest to, że cały czas milczeliśmy. postanowiłam się w końcu odezwać.
- Draco, ja dziękuję Ci.
- Za co?
- No, że posiedziałeś ze mną i w ogóle.
- Przestań, to była czysta przyjemność spędzić z Tobą czas.Chciałbym częściej się z Tobą spotykać, o ile Ty też tego chcesz.
- Jasne. Dziękuję jeszcze raz.
- Hermiono?
- Tak?
- Bo dziś będzie imprezka u nas, i bardzo bym chciała jak byś do nas przyszła. Powiadomiłem Ślizonów, że możesz być i nie mają nic przeciwko oprócz kilku ludzi. To jak?
- Dobrze o której?
- Za dwie godziny. Ginny chyba też będzie jak ją Diabeł poprosił.
- Dobrze będę. Do zobaczenia. Gdy dotarłam do dormitorium zastanawiałam się co ja ubiorę. nagle usłyszałam pukanie.
- Proszę.
- Hej Hermi wiesz już co założyć?
- To jednak idziesz? Super nie będę sama. Nie wiem właśnie.
- Ale ja wiem, załóż to - ubrałam strój, w którym wyglądałam bardzo sexownie

Był to kostium czarno-granatowy w pajęczyny kończył się przed udami do tego założyłam granatowe szpilki. Zrobiłam ciemny makijaż, włosy wzięłam na żel do góry i założyłam czarne kolczyki.
- Niunia, wyglądasz przepięknie i kusząco, Draco oniemieje na Twój widok.
- Ginny o czym Ty mówisz, Draco?
- Przecież widzę jak na siebie patrzycie.
- Dobra przestań idź się przebież - Ginny poszła do łazienki ja w tym czasie dostałam list:
"Kochana Hermiono,
Bardzo Cię przepraszam za moje zachowanie, może dałabyś się namówić na spotkanie dziś lub jutro albo kiedy masz ochotę? Głupio mi chciałbym porozmawiać,
Harry. "
Postanowiłam mu nie odpisywać, nie dziś może jutro ale dzisiaj mam zamiar się dobrze bawić.
Kiedy skończyłam czytać z łazienki wyszła Ginny.
Była ubrana w czarno- czerwoną sukienkę i czerwone szpilki do tego delikatny makijaż. Wyglądała obłędnie.
Tak przygotowane poszłyśmy na imprezę do Ślizgonów.
Przed wejściem do ich pokoju wspólnego czekali na nas Draco i Blaise, gdy nas zobaczyli otworzyli szeroko usta i wpatrywali się w nas jak byśmy były jakimiś gwiazdami.
Z Ginny zaczęłyśmy się śmiać z tego.
- Wow Hermiono, wow! Ginny też no wow!
- Smoku jesteśmy szczęściarzami.
- Oj tak.
- Dobra przestańcie już nie Hermi? Chodźmy - Weszliśmy  do pomieszczenia wszyscy się przywitali prócz paru osób wiadomo kogo mam na myśli. Draco z Blaisem coś musieli im nagadać bo nawet się na nas nie spojrzały.
- Napijecie się czegoś drogie Panie?
- Dwa razy piwo kremowe - No co na razie skromnie.
Ginny poszła razem z Blaisem tańczyć a do mnie przysiadł się Draco z drinkami.
- Napijesz się?
- Tak z chęcią.
- Dlaczego tu sama siedzisz, i nie tańczysz?
- A wiesz tak jakoś, a Ty?
- No bo chciałem zatańczyć z Tobą, jeśli tylko masz ochotę.
- Jasne chodź - Wzięłam go za rękę i poprowadziłam na parkiet, kiedy nagle puścili wolną piosenkę.
Draco objął mnie, i zaczęliśmy tańczyć. Patrzeliśmy sobie głęboko w oczy kiedy nagle zaczął szeptać mi do ucha.
- Piękna jesteś wiesz?
- Tak powiedzmy, że tak - jakie to urocze.
- Naprawdę, zobacz jak się patrzą na Ciebie.
- Tak jak Ty na mnie hm?
- Ja patrzę dużo więcej razy bo cały czas - Trochę nie wiedziałam co powiedzieć więc tylko uśmiechnęłam się i przytuliłam do jego torsu. Nie widziałam jego uśmiechu. Draco aż promieniował ze szczęścia. Później leciały szybkie piosenki, tańczyliśmy i wygłupialiśmy się na całego.
- Draco wyjdziemy na zewnątrz ? Chciałabym trochę ochłonąć.
- Jasne chodź - Poszliśmy na błonia trochę było chłodno, więc Blondyn oddał mi swój sweterek. Miał piękne perfumy.
- Kto by pomyślał, że będziemy tak sobie tu stać bez awantur.
- Hermiono, mam nadzieje, że tak już zawsze będzie - przytulił mnie, spojrzeliśmy sobie w oczy.
- Myślisz, że może udać nam się zaprzyjaźnić?
- Myślę, że jak byśmy chcieli to mogło by być coś więcej - zatkało mnie totalnie, co on miał na myśli nie zdążyłam dokończyć myśli bo zakało mnie jeszcze bardziej. Draco musnął moje usta tak delikatnie jak żaden mężczyzna. Spojrzał się na mnie przestraszony, tak jak by się bał, że ucieknę. Ja natomiast dziwnym trafem nie chciałam uciec a właśnie go pocałować. Podobał mi się ale wiedziałam, że nie pasujemy do siebie.
- Przepraszam..
- Draco?
- Hm? - I W tym momencie pocałowałam go czulę i namiętnie. Nie wie dlaczego ale całowaliśmy się z taką pasją i tak czule. Kiedy się od siebie oderwaliśmy widziałam w jego oczach absolutne szczęście, zresztą ja też się tak czułam.
- Chodźmy, pewnie na nas czekają - Poszliśmy do pokoju potańczyliśmy ja się mocno wstawiłam. Blaise, Ginny damno odprowadził bo się źle czuła. a ja gdzieś około czwartej, trzydzieści powiedziałam Draco, że chcę wracać bo jak tak dalej pójdzie to będzie mnie musiał nieść ten tylko się zaśmiał i wziął mnie na ręce na co tylko się śmiałam.
- Dziękuję za cudowną  noc mam nadzieję, że to powtórzymy?
- Tak na pewno. Też Ci dziękuję, że mnie tu przyprowadziłeś no i oczywiście było cudownie - Pożegnaliśmy się i dałam mu małego całusa w usta co on wykorzystał i zaczęliśmy się całować. weszliśmy do mojego pokoju, położył mnie na łóżku. Długo się tak całowaliśmy jeszcze, zastanawiałam się co my robimy odsunęłam się od Niego.
- Draco, co my robimy? Nie powinniśmy.
- Może i masz racje, ale i Ty i ja tego chcemy, prawda?
- Tak, chyba tak. Idź już jutro to znaczy dziś się spotkamy.
- A nie mogę zostać? Tak dobrze mi tu u Ciebie.
- Nie dziś. Idź proszę. Wyśpij się i mnie zobaczysz.
- No dobrze dobranoc piękna Kocico - pocałował mnie czule i poszedł. Walnęłam się na łóżko i zaczęłam myśleć o tym dniu. Może i jest przystojny, inteligentny, uroczy, wysportowany, ma niebieskie oczy jest blondynem. Ale chwila o czym Ty głupia myślisz? Draco Malfoy miałby zechcieć szlame? A ja akiego Arystokratycznego dupka? No tak On już nie jest dupkiem... I tak poszłam spać.

CDN...

Hejka;** Mam nadzieję, że się podoba piszcie w komentarzach. Buźka :*** 

5 komentarzy:

  1. Rozdział fajny tylko trochę naciągany...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo przepraszam,jeżeli był trochę naciągany.
      Postaram się aby już mi się to nie zdarzyło
      Pozdrawiam.

      Usuń
  2. bardzo fajny rozdzial
    Szybko pisz nastepny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo, dużo to dla mnie znaczy :). Rozdział powinien się ukazać jutro najpóźniej we wtorek,
      Pozdrawiam.

      Usuń
  3. No ciekawie się zrobiło :D Rozwaliłaś mnie tym wyznaniem Harre'go
    Pozdrawiam
    AnnMari

    OdpowiedzUsuń